Zachwyt Strefą wyraziłam.
Okazję do zhejtowania Dobronocki wykorzystałam.
Obowiązek obywatelski spełniony.
eRZet napisał(a):I myślę, że romantyzm byłby do przełknięcia, gdyby skupić się na wampirach, upiorach i powieściach gotyckich. Przez liceum romantyzm to dla mnie Werter, Kordian i Pan Tadeusz. Nie odbieram ich autorom chwały i czci, ale przecież to nudy są.
a tak przy okazji epok literackich - właśnie zaczynam Młodą Polskę. czego mogę się spodziewać?
a tak przy okazji epok literackich - właśnie zaczynam Młodą Polskę. czego mogę się spodziewać?
Kobiet modliszek, Zielonej Gęsi, krakowskich kawiarni i dekadentów.
Otóż to. Szkoła przekazuje taki ugładzony i przez to śmiertelnie nudny obraz. Ja się dopiero na studiach dowiedziałam, jaka MASAKRA rozgrywa się w wielu romantycznych utworach. Krew się leje, trupy, upiory, wisielcy i to wszystko tak opisane, że się niedobrze robi, brr... To nawet nie chodzi o jakieś tam duszki i wampiry, tylko żywe mięcho krojone na naszych oczach, serio.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość